Początki są
trudne. Nie tylko w życiu, czy w relacjach między ludźmi, ale nawet rozpoczęcie
historii nie jest łatwe. Może w takim razie będzie mi łatwiej zacząć od końca.
Gdy patrzę wstecz na moich ustach maluje się uśmiech, chociaż gdy przeżywałam te chwile nie zawsze było mi do śmiechu. Jestem realistką - nie wierze w altruistów ani cuda. Jest jednak na Ziemi coś, po co żyjemy - ta druga osoba, której poszukujemy - przez romantyków nazywana "drugą połówką pomarańczy".
Gdy patrzę wstecz na moich ustach maluje się uśmiech, chociaż gdy przeżywałam te chwile nie zawsze było mi do śmiechu. Jestem realistką - nie wierze w altruistów ani cuda. Jest jednak na Ziemi coś, po co żyjemy - ta druga osoba, której poszukujemy - przez romantyków nazywana "drugą połówką pomarańczy".
Niektórym przychodzi to z łatwością i bez trudu. Inni muszą się namęczyć zanim znajdą odpowiednią osobę. Ja należę raczej do tych drugich :) ale nie poddałam się. Jak większość przeżywałam wzloty i upadki, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że tak naprawdę to czego szukam nie jest tam, gdzie mi się wydawało. Aż do niedawna...
Chciałabym żeby ten blog był poniekąd moim osobistym katharsis, ale przede wszystkim lekcją dla innych (czytających) oraz sposobem na uświadomienie sobie błędów jakie zdarza nam się (nierzadko) popełniać. Nie jestem specem od związków, nie mam certyfikatów
ani przebytych szkoleń, ale wiem jedno - życie jest najlepszym nauczycielem, a
każdy moment lekcją. Naszą sprawą jest, czy wyciągniemy z niej coś dla
siebie. Ale jedno jest pewne - nikt nie przeżyje życia za nas.
Piękne słowa na końcu! Trzymaj się ich :)
OdpowiedzUsuń